sobota, 14 czerwca 2014

#4 Kolacja

             Gdy wraz z blondynką przestałyśmy się śmiać. Musiała ona pojechać na zakupy. Poprosiła o pomoc Rocky'ego i Ell'a. Myślę, że specjalnie. Jak przechodziła koło mnie zbliżyła twarz do mojego ucha.

-Wykorzystaj naszą nieobecność. Podobasz mu się. - uświadomiła mi Rydel.
-Chyba nie. Mam wątpliwości. - powiedziałam smutno, lecz wiedziałam w środku, że nie mam racji.

Gdy trójka wyszła zostałam sam na sam z Riker'em. Nie liczyłam już dwójki, która jest na górze. Byli zajęci sobą. A ja nie chciałam im przeszkadzać. Usiadłam na sofie obok Riker'a. Siedzieliśmy w milczeniu około 5 minut. Po chwili odezwał się jako pierwszy.

-Chcesz coś do picia lub jesteś głodna?- spytał.
-Może poproszę wodę. - odpowiedziałam.
-Zaraz przyniosę. - wstał i zniknął z mojego pola widzenia.

Nie wiem dlaczego ale postanowiłam za nim pójść. Przy wejściu do kuchni zderzyliśmy się i nie chcący wylał na mnie szklankę wody. Poczułam, że większość materiału jest mokra.

-Przepraszam nie chciałem to był wypadek. - przepraszał zakłopotany.
-Nie ma za co. Mieszkam nie daleko a poza tym to tylko woda. - powiedziałam śmiejąc się.
-Dobra to może chodźmy do ciebie przebierzesz się. - zaproponował, a ja tylko przytaknęłam.
-Zaraz wracamy!- krzyknął do dwójki na górze.
-Dobra. - odkrzyknął mu Ross

****** Oczami Riker'a ******

Wyszliśmy z domu, przeszliśmy przez ulice i przekroczyliśmy próg drzwi domu Olivii. Weszliśmy i dziewczyna od razu podeszła do walizki. Wyciągała kilka ubrań i pytała mnie o zdanie.

-Może ubierz się już na kolację? Pewnie pójdziemy do restauracji. - zaproponowałem i powiadomiłem.
-To dobry pomysł. Nie będę musiała potem tracić czau. - odpowiedziała piękność uśmiechając się.
-Sukienka, spódnica czy spodnie? - zapytała blondynka.
-Sukienka. - odpowiedziałem.
-Jaki kolor?- ponownie zapytała kobieta.
-Hmm.. Błękit. - powiedziałem mój ulubiony kolor nie wiem dlaczego. Chciałem ją w nim zobaczyć? Może.
-Okej to ja zaraz wracam. Czuj się jak u siebie. - powiedziała i wyszła do innego pomieszczenia.

Minęło pięć minut przez ten czas obejrzałem dół mieszkania. Usłyszałem głos ukochanej.

-Umm.. Riker.. - powiedziała nieśmiało.
-Tak? - spytałem.
-Mógłbyś zapiąć mi sukienkę? - spytała speszona Olivia.
-Tak tylko otwórz drzwi. - odpowiedziałem spokojnie.
-Okej, już. - wszedłem gdy usłyszałem otwierające się drzwi.

Jej tył był nawet tak wspaniały. Ubrała błękitną sukienkę ponad kolana. Sukienka była w tym samym kolorze koronką. Wyglądała pięknie. Zapiąłem jej sukienkę zastanawiając się jak byśmy razem wyglądali. Było to głupie. Bo ona nic do mnie nie czuje.

   Co sądzicie o tym rozdziale? Może będzie dziś dodane ich więcej bo u mnie strasznie leję i się nudzę. Komentujesz=Motywujesz

2 komentarze:

  1. Tak daj 5! Proszę! To świetny blog! Kocham go! Proszę! Kiedy następny? :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział . Czekam na nexta . Pisz szybko !!!!

    OdpowiedzUsuń