Blondynka, która
krzyczała na mężczyznę była bardzo ładna. Przy niej miałam
kompleksy.
-Ej! Uspokujcie się!-
krzyknął Riker, lecz nie zrobił tego z wściekłości.
-O już wróciłeś.A kim
są twoje przyjaciółki? - spytała podchodząc z uśmiechem
kobieta.
-Mieszkają na przeciwko.
To jest Olivia, a to jej siostra Genevive. - przedstawił nas
blondyn.
-Ahh miło mi. W końcu
jakieś dziewczyny! - wybuchła z ucieszenia dziewczyna.
-Nam również. Cieszymy
się, że nowi sąsiedzi przywitali nas tak miło. - odpowiedziałam
z uśmiechem.
-A więc ja jestem Rydel
młodsza siostra Riker'a. A ten przygłup za mną to Rocky mój
młodszy brat. - wyjaśniła blondynka.
-Ej ej. To, że jestem
młodszy nie znaczy, że możesz mówić na mnie przygłup. Aha i tak
na marginesie nie posprzątam po kolacji. Nie lubię sprzątać. To
nie jest fajne ani zabawne. - powiedział Rocky.
-O mam pomysł. Może
zostaniecie na kolacje? - spytała wesoło Rydel.
-Chciałybyśmy ale
wieczorem przyjeżdżają pudła z rzeczami i przydałoby się je
wypakować. - odpowiedziałam smutno.
-To nie problem. Wszyscy
pomożemy pójdzie szybciej i zjemy razem kolacje! - podsunęła
pomysł dziewczyna.
-Ma racje a poza tym
czemu mamy jeść tylko we dwie? - przekonywała mnie Gen.
-Dobra. Ale jeśli to nie
będzie problem. Jest ich dość sporo. - uświadomiłam znajomym.
-Nie ma sprawy pomoże
jeszcze Ross i Ell. Oraz ty Rocky. - spojrzała morderczo na brata.
-Sam miałem siebie
zaproponować. - powiedział wystraszony brunet.
Nagle usłyszeliśmy
zamykające się drzwi. Okazało się, że to Ross i Ell. Ell jest
przyjacielem rodziny było to widać po wyglądzie. Gdy weszli do
salonu gdzie wszyscy dyskutowaliśmy. Ross'owi najwidoczniej wpadła
w oko Genevive. Przynajmniej ja tak sądzę.
****** Oczami
Genevive ******
Blondyn podobny do
Riker'a stanął przede mną patrzeliśmy na siebie chwile. Dla mnie
była to cała wieczność.
-Jestem Ross. Miło mi
cię poznać. - uśmiechając się powiedział blondyn.
-Jestem Genevive. Mi
także – odwzajemniłam uśmiech.
-Rossy pomożemy
dziewczyną zanieść kartony do mieszkania prawda? - spytała pewnie
siebie Rydel.
-Tak jasne. -
odpowiedział nie spuszczając ze mnie oczu.
Gdy tak na mnie patrzał
czułam motylki w brzuchu. Byłam obdarzana wzrokiem
najprzystojniejszego chłopaka jakiego widziałam. Widać było, że
jest młodszy od wszystkich w pomieszczeniu prócz mnie.
-Może pójdziemy do
mnie? - spytał nieśmiało Ross.
-Jasne. Prowadź. -
odpowiedziałam ciesząc się w środku jak dziecko.
****** Oczami Olivi
******
Najwidoczniej Gen się
już zakochała. Jeju jeju. Gorzej jeśli jej ukochany już kogoś
ma. Popatrzałam na Rydel i zaczęłyśmy się śmiać. Riker patrzał
na mnie uśmiechając się. Czułam jego wzrok na sobie. Czułam to
ciepło. Brzuch zaczął mnie boleć. Możliwe, że motylki? Tego nie
wiedziałam nigdy takiego czegoś nie czułam. Było to strasznie
miłe uczucie. Zakochanie to bardzo miłe uczucie. Ale odwzajemnione?
Hah 3 rozdział napisany! :D Komentujesz=Motywujesz! Jak sądzicie uczucia Riker'a są odwzajemnione? Wie ktoś może jak dodać piosenkę do bloga? Chciałabym dodać ale nie wiem jak. Mniejsza z tym mam nadzieje, że trzeci rozdział się podobał. :)
Bardzo fajne ;) i bardzo lubię tą trzcionkę XD hahah nie no a co do rozdziału i blogu to serio świetny ;)
OdpowiedzUsuńHah dzięki :) Długo myślałam nad czcionką. :D W następnym będzie się działo jeszcze więcej. :D
UsuńSuper rozdział , czekam na nexta :))
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na nastęny! kiedy będzie? :*
OdpowiedzUsuń