sobota, 14 czerwca 2014

#2 Poznanie

          Patrzałam w piękne brąz oczy jak zahipnotyzowana. Były dla mnie jak najlepszy na świecie deser. Mogłam się nim delektować tak długo.
-Zauważyłem, że zawartość twojego bagażu się wysypała i postanowiłem Ci pomóc jeśli nie masz nic przeciwko. - powiedział blond mężczyzna.
-Nie skąd, bardzo się cieszę z pomocy. - dążyłam w rozmowę dalej.
-Jestem Riker. - podał dłoń.
-Olivia. Miło mi. - podałam mu dłoń.
-Mnie jeszcze bardziej. A więc to ty się tu wprowadzasz. - powiedział z uśmiechem.
-Tak jak widać. A ty gdzie mieszkasz? - zapytałam odwzajemniając uśmiech.
-Tam. - odpowiedział wskazując dom na przeciwko.
-No no, będę miała takiego miłego sąsiada. - zaśmialiśmy się oboje.
-Taa. A ja taką piękną.. - gdy to powiedział poczułam, że zaczynam się rumienić.
-Dobra dobra.. - powiedziałam nieśmiało. Zauważyłem, że nie macie żadnych kartonów.
-Coś się wydarzyło na lotnisku? - zapytał zaniepokojony.
-Nie, powiedzieli że przywiezie je bus wieczorem. Więc jeszcze ich nie ma. - odpowiedziałam. 
-Hmm.. Dobra to na razie nie masz dużo roboty. Więc co ty na to żebyś do mnie wpadła? - zapytał śmiało.
-Czemu nie.. Ale mieszkam z 17-nasto letnią siostrą. I nie wiem czy powinnam ją zostawiać. - odpowiedziałam zawiedziona.
-Weź ją ze sobą. - powiedział lekko.
-Naprawdę nie będzie przeszkadzać? - spytałam. Na pewno sam mieszkam z 3 młodszego rodzeństwa i przyjacielem więc nie będzie się nudzić. - odpowiedział najwidoczniej zadowolony. -No na pewno nie będzie. Poczekaj jeszcze ta walizka. - powiedziałam łapiąc się za głowę
- Szybko to pozbierajmy i chodźmy – powiedział uradowany i kucnął.

          Ja także zgięłam nogi w kolanach i chowałam ciuchy do walizki. Po 5 minutach skończyliśmy. Riker zaproponował, że zaniesie moją walizkę. Zgodziłam się i weszliśmy przez drzwi.

-Olivia! Gdzie ty by... - Genevive przestała mówić jak zobaczyła Riker'a.
-Zbierałam ciuchy z aswaltu. - powiedziałam wkurzona.
-Przepraszam, ale ten dom jesst wspaniały. - powiedziała pełna entuzjazmu.
-Tak wiem. Aha to jest Riker. Riker mieszka naprzeciwko nas. - powiedziałam stając obok mężczyzny.
-Genevive, przyjaciele mówią mi Gen. Miło mi. - powiedziała z lekkim uśmiechem.
-Mnie także. To jak Olivia idziemy? - zapytał patrząc na mnie.
-Ale gdzie? - wyrwała siostra.
-Riker zaprosił nas do siebie. Poznamy jego rodzine i więcej myśle miłych sąsiadów. - odpowiedziałam.
-Mogę też iść? - spytała niewinnie Gen.
-Musisz iść - odpowiedziałam chichocząc lekko.
-Okej to idziemy? - spytał Riker.
-Tak jasne. - odpowiedziałam spokojniej.

          Po 2 minutach byłyśmy już pod domem chłopaka. Otworzył nam drzwi, Genevive weszła pierwsza ja za nią a na końcu Riker zamykając za sobą drzwi. Nie mam pojęcia dlaczego ale miałam ochotę złapać jego rękę i jej nie puszczać. I niestety jak pomyślałam tak zrobiłam. Złapałam jego dłoń odwróciłam głowę i pierwsze co pomyślałam ,,Czemu jestem taką idiotką?!". Lecz ku mojemu zdziwieniu on otoczył swoje palce o moje i popatrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Nagle usłyszałam krzyk i przerwałam kontakt wzrokowy puściłam rękę blondyna. A on pobiegł w stronę hałasu. Ja za nim a Gen za mną. Zauważyłam jak blondynka kłóci się z jakimś brunetem. Kłócili się o brud w domu czy coś takiego.

Komentujesz=Motywujesz
Jesteście ciekawi kogo poznają siostry? Pewnie już się domyślacie. :) Dodawajcie komentarze bo nie wiem czy mam pisać 3 rozdział. :D

3 komentarze:

  1. Super rozdział , czekam na nexta :)) Coś myślę że zaczynam się uzależniać , chociaż to 2 rozdział xD

    OdpowiedzUsuń