wtorek, 17 czerwca 2014

#12 Zakupy

                                                           ****** Oczami Olivii ******

               Obudziłam się około 7. Byłam wyspana jak nigdy więc postanowiłam na śniadanie zrobić tosty. Było ich strasznie dużo. Więc wystarczyło na mnie, Gen i przypuszczam, że starczyłoby na Lynch'ów. Napisałam do Riker'a ,, Hej, śpisz? Jeśli cię obudziłam to przepraszam. Kocham Olivia.". Po tym co napisałam czułam się jak idiotka. Tak wiem jest moim chłopakiem ale pisać do kogoś o 7:30 rano. Aae ku mojemu zdziwieniu odpisał. ,, Nie nie śpię. I nie obudziłaś mnie. Potrzebujesz czegoś? Też Kocham. :)" Gdy przeczytałam tę wiadomość zrobiło mi się miło. Odpisał. ,, Nie. Po prostu idę na zakupy i myślałam czy byś nie poszedł ze mną. Ale nie musisz." napisałam. ,, Nie ma sprawy przyjdę po ciebie za 5 minut i pojedziemy autem. " przeczytałam na ekranie. ,, Okej ale nie zdążę się tak szybko ubrać." pisałam. ,, Chętnie po patrze na to jak się przebierasz. ;)" na ten sms nie odpisałam, nie wiedziałam co. Tak jak powiedział był pod moimi drzwiami po 5 minutach. A ja? Nie byłam nawet uczesana. Otworzyłam drzwi i wpuściłam go do środka.

-Ty jeszcze nawet nie ubrana? - spytał.
-No jak widać, chodź na górę. - poszłam a on za mną.
-Okej w co się ubierasz? - ponownie zapytał.
-Jeszcze nie wiem. - odpowiedziałam grzebiąc w szafie.

Po chwili szukanie wyciągnęłam z szafy krótkie, ciemne krótkie jeansy, czarną bokserkę oraz ciemną niebieską koszulę w czerwono-białą kratę. Ubrałam ten zestaw. Gdy to robiłam czułam jego wzrok. Założyłam granatowe vansy. Z akcesori ubrałam jak zwykle parę pierściąków oraz srebrną bransoletkę. Włosy uczesałam w wysokiego kucyka, ale grzywkę rozpuściłam. Wzięłam różową torbę z Adidas'a. Były w niej podstawowe rzeczy. Zrobiłam makijaż ale przed tym umyłam twarz i zęby. Po 30 minutach mogliśmy wyjść. Weszliśmy do ,,Six'a" i pojechaliśmy do galerii. Była wielka około 60 pięter. Lubiłam tam kupować ciuchy oraz produkty do domu np. Kosmetyki, warzywa, produkty spożywcze. Najpierw poszłam po kosmetyki oraz płyny do kąpieli do piany itp. Potem poszłam po produkty spożywcze. Nosiłam 7 toreb z zakupami. Nie miałam pojęcia gdzie podział się Riker, usiadłam na ławce i zadzwoniłam do niego.

-Gdzie jesteś? - spytałam zmęczona.
-A ty? - odpowiedział pytaniem.
-Siedzę na parterze na ławce obok akwarium. - odpowiedziałam.
-Zaraz będę. - powiedział radośnie.

Z czego on się tak cieszył? Ja byłam zła. Ktoś od tyłu poklepał mnie po ramieniu. Był to Riker. Trzymał w ręce bukiet fioletowych róż. Złość mi przeszła. Wstałam z ławki, przyjęłam bukiet i pocałowaliśmy się. Było jak w bajce. Kochałam fioletowy kolor, ale skąd on o tym wiedział? No tak jaka ja głupia. Rydel. Można było się tego spodziewać. Gdy już przerwaliśmy całowanie. Wzięłam bukiet i jedną reklamówkę a Riker wziął resztę. Dojechaliśmy do domu była dopiero 10. Tyle wolnego czasu. Postanowiłam rozpakować zakupy. Blondyn oczywiście chciał mi pomóc. Kwiaty włożyłam do wazonu i położyłam na stoliczku w salonie. Wyglądały pięknie jak słońce wysyłało na nie swoje promienie. Riker był taki kochany pomógł mi i jeszcze pomógł mi dobrać ciuchy na plan. Dziś mieliśmy kręcić pierwszy odcinek. Wybraliśmy różową bluzkę na ramiączkach , białą bluzę w granatowe szerokie paski, długie jeansy oraz białe convers'y. Włosy tylko rozpuściłam i nic innego nie zrobiłam. Gdy się ubrałam była już 13. Trochę długo nam to zajęło. Jak się przebierałam Gen poszła do Ross'a. Poszliśmy jeszcze na godzinny spacer. Szliśmy żartując, rozmawiając o nas, o Rydel i Ell'u. Riker powiedział mi, że jutro przyjeżdżają jego rodzice z Ryland'em. I że chciałby żebym ich poznała. Cieszyłam się, że chce przedstawić mnie rodzicom, niestety ja nie mogłam.

I jak się podoba rozdział? Namęczyłam się nad nim i to bardzo. Co sądzicie o Olivii? 
 

1 komentarz: