***Proszę o przeczytanie notatki :)
Stałam tam wryta w ziemię. Odkryłam ręce i popatrzałam na blizny. Nowe postanowienie : Trzeba to powtórzyć. Nie myślałam długo, chciałam tylko tego aby ból odszedł. Abym nie musiała go czuć. To było moje marzenie. Pewnie większość ludzi nie wie jakie to uczucie gdy widzi ukochaną osobę z kimś innym. Wtedy wiedziałam co czuła Rydel widząc Ratliff'a z Kelly. Już wiem jakie to uczucie. Tylko jedno słowo do tego pasuje - cierpienie. Ale w przeciwieństwie do mnie ona jest silna. Poradzi sobie. A ja? Musze iść po poradę do żyletki. Jestem za słaba żeby sobie poradzić. Riker popatrzył się w moją stronę. Na jego twarzy ujrzałam wyraz, który mówił ,,Co teraz będzie?". Zaczęłam iść w innym kierunku. Słyszałam tylko jak mnie woła. Lecz wołanie nic nie zmieni. Może na reszcie przestanę dostawać wiadomości ,,Niszczysz Rikessę!" lub ,,Przez ciebie Riker i Van nie mogą być razem!". Może byłam tylko przeszkodą Riker'a. Może tak musiało być. Ale jaki miało sens mówienie mi ,,Kocham cię", ,,Nigdy cię nie opuszczę". Po co to było? Czym zawiniłam? Dlaczego chciał mnie tak zranić? A może jednak to był przypadek? Nie no to niemożliwe. Przypadkiem włożył jej język do ust? Nie bądź dzieckiem. To nie mogło się dziać na prawdę. Dobiegłam do domu. Weszłam do mieszkania i zamknęłam drzwi na klucz. Gen nie było pojechała na tydzień do koleżanki. Byłam sama. Komu miałam o tym powiedzieć? Delly miała swoje problemy. Genevive nie było. Była ze mną tylko samotność. I nikogo więcej. Weszłam do kuchni, wyciągnęłam z szafki leki. Wzięłam dużo kolorowych tabletek. Napełniłam szklankę wodą i poszłam do łazienki. Stanęłam przed lustrem i patrzyłam w swoje odbicie. Żałosne, dorosła osoba nie umie poradzić sobie z uczuciami. Widziałam w sobie małą dziewczynkę, która nie ma komu się wypłakać. Boję się co będzie dalej. Co z domem. Kto przyjedzie na mój pogrzeb? Chyba tylko Gen. No właśnie Gen! Nie mogę jej zostawić samej. Nie poradzi sobie. Kim bym była. W jednej chwili wyrzuciłam leki a wodę wylałam do zlewu. Wyszłam z łazienki i poszłam się przebrać. Założyłam czarne rurki i duży sweter. Ubrałam kapcie i poczłapałam do salonu. Włączyłam telewizor i położyłam się na sofie. Oglądałam jakiś serial, który bardzo mi się spodobał. Leciał jakoś 5 sezon. Ponieważ nie miałam nic lepszego do roboty, włączyłam na laptopie 1 odcinek 1 sezonu serialu. Gdy już miałam odtworzyć usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam. Stał w nich Riker, łzy napłynęły mi do oczu.
-Czego chcesz? - zapytałam.
-Wyjaśnić ci to. - odpowiedział.
-Po co? - roześmiałam się.
-Bo cie kocham. - mówił podchodząc do mnie.
-Kochasz? Ty mnie tylko krzywdzisz! - wykrzyczałam.
-Olivia proszę, daj mi to naprawić. - błagał.
-Nie. Twoje fanki miały rację. - odpowiedziałam.
-Co? O co chodzi? - pytał.
-To i tak nie ma znaczenia. - odpowiedziałam.
-Olivia, dlaczego mnie od siebie odpychasz? - zapytał.
-Bo jestem przeszkodą. - odpowiedziałam.
-Jaką przeszkodą, Liv ja cię kocham. - mówił w przekonaniu.
-To dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam wypuszczając łzy.
-Wpuść mnie to ci wytłumaczę. - odpowiedział.
-Riker słuchaj jeśli chcesz mi powiedzieć, że myślałeś, że mnie kochasz. Lub, że przez ten wyjazd wszystko wygasło. Albo, że było ci mnie szkoda to nie hamuj się i powiedz mi to tutaj. Po co masz mnie ranić w moim domu. I powinieneś się martwić Delly a nie mną. Ze mną wszystko.. - Mówiłam z łzami w oczach.
-Wiem co się stało Rydel, Rocky się nią zajmuje. I nic nie jest ok albo w porządku. Nie chcę cię stracić. Kocham cię. Daj mi to wyjaśnić. - prosił.
Otworzyłam szerzej drzwi aby wszedł.
-A więc? - spytałam.
I jak się podoba rozdzialik? Jestem już w połowie pisania następnego. Jak wam mijają wakacje? Nie nudzą was moje wypociny? I czy ktoś czyta to co na dole tu piszę? Miałabym do was prośbę abyście opisali Liv (Olivię) w 5 słowach. I jak myślicie co będzie z związkiem Rik'a i Liv? :)
Oby był, kocham twojego bloga oby niedługo była nn <33 :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńWakacje? Nudne ;/
OdpowiedzUsuńA twój blog nigdy mnie nie nudzi! Jest świetny, bardzo podoba mi się ta historia. :)
Hmm.. nie za bardzo umiem opisać Liv. Napewno jest bardzo czuła, sądzę że szczera, nie zawsze potrafi sobie poradzić ze swoimi problemami, pomaga innym, jest kochająca. Wiem, miało być w pięciu słowach, ale tak jakoś wyszło.. :)
A ze związkiem? Oczywiście że im kibicuję, jak najbardziej! :)
*ale gdyby mnie to spotkało, chłopak musiałby się gorzko tłumaczyć, aż bym mu nie uwierzyła.
Pozdrawiam! :)
Twoje wypociny są świetne <3
OdpowiedzUsuńLiv jest:
-kochająca
-świetnie się ubiera
-nie wiem ile jej serduszko jeszcze wytrzyma
-uczuciowa
-pomagająca innym
a co do związku Riker'a i Liv to uważam ,że będą razem potem znowu się pokłócą i będą razem.