poniedziałek, 11 sierpnia 2014

#21 Co ona ma?

                                                          *Oczami Rydel*

Widziałam ich tam, śmiali się. Co ma ona czego ja nie mam? Dlaczego ona może z nim być?

-Ell możemy pogadać? - zapytałam.
-Jasne, mów. - powiedział.
-Na osobności - dopowiedziałam patrząc na brunetkę.
-Aha ok. To chodźmy. - odrzekł po czym wstał i udał się za mną do kuchni.
-Chciałam ci coś powiedzieć. - powiedziałam nieśmiało.
-Tak, domyśliłem się. O co chodzi Rydel? - zapytał nic nie podejrzewając.
-Ten pocałunek, on nic dla ciebie nie znaczy? - zapytałam czując płynące do oczu łzy.
-Delly to był tylko wypadek. - odpowiedział.
-Ale dla mnie ten wypadek coś znaczy. - wykrzyczałam, a wraz z moim głosem wyleciała pierwsza łza.
-Nie krzycz. Nie chcę aby Kelly się o tym dowiedziała. Posłuchaj Rydel, ja też myślałem, że coś z tego będzie. Ale ja kocham Kelly i nic tego nie zmieni. - Powiedział trzymając moje dłonie.
-Mogłam się tego spodziewać. - odpowiedziałam po czym wybiegłam z domu.

Po drodze zerwałam tylko czarny płaszcz z wieszaka. Wychodząc trzasnęłam z całej siły drzwiami. Zaczęłam biec, chciałam uciec od niego, od niej, od całego świata. Nie mogło być tak pięknie? Jak w bajce. Ale takie myślenie niczego nie zmieni. Zmęczyłam się biegnąc. Jak na L.A było tu strasznie zimno. Jak nigdy przedtem. Wzrokiem znalazłam nie daleko mnie ławkę. Podeszłam do niej i usiadłam. Było mi tak zimno. Nic ani nikt nie mógł mnie ogrzać. Byłam sama. Nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Po spojrzeniu w górę, zobaczyłam młodszego brata - Rocky'ego. Usiadł blisko mnie i obtulił mnie ramieniem.
-Jak to możliwe, że rano było ciepło a teraz ledwie się wytrzymuje? - zapytałam.
-Nie wiem. Niebo skrywa wiele tajemnic. Czemu on Rydel? - spytał.
-Nie wiem. Dlatego, że przy nim mogę być sobą, nie stresuję się. - odpowiedziałam.
-A może dlatego, że go kocham. - powiedziałam zamykając oczy.

                                                          *Oczami Olivii*

Po wybiegnięciu Rydel bardzo się martwiłam, trochę skrzyczałam Ell'a ale i tak bałam się o Delly. Po pewnym czasie dostałam od niej wiadomość ,,Wszystko jest w porządku, jestem w parku z Rocky'm. Nie martw się. Kocham Rydel". Wtedy odetchnęłam z ulgą. Teraz moją myślą było to gdzie jest Riker? Ponieważ na dworze było jak w lodówce wróciłam do domu. Zmuszona byłam do przebrania się. Ubrałam długie jasne jeansy, bluzkę w kwiaty z trzy-czwartym rękawem i buty, które były takie same jakie nosi Rydel, czyli ,,trepy" na grubym obcasie. Zarzuciłam na to szarą bluzę. Do kieszeni wzięłam klucze od domu, telefon i chusteczki. Wyszłam z ciepłego domu. Szłam patrząc czy nie spotkam Riker'a. Zadzwoniłam do niego ale odpowiedziała mi poczta głosowa. Szłam dalej, byłam niedaleko plaży. Zauważyłam tam dwie osoby. Był to wysoki blondyn z całkiem wysoką brunetką. Gdy podeszłam bliżej poznałam obie te osoby. Kobieta była tą której nienawidziłam całą sobą. Nie uważałam jej za ładną. Była nią Vanessa Marano całowała się z jakimś facetem. Gdy podeszłam bliżej poznałam tę osobę. Byłam pewna co do jej tożsamości. Nie mogłam w to uwierzyć. Znałam ten płaszcz. Znałam tę blond grzywę. Znałam tę osobę a ona znała mnie. Nogi miałam jak z waty. Ręce trzęsły mi się tak jak tamtego dnia. Gdy ich zabrakło. Łzy zaczęły napływacz mi do oczu bo nie mogłam uwierzyć, że to ta osoba. Że to ta osoba, którą tak kocham. Nie mogłam uwierzyć, że był to Riker.

I jak się podoba? Tak wiem ten rozdział jest strasznie dramatyczny. Ale nie chciałam aby było nudno. Przepraszam fanów Rikessy, oraz czytelników za wszystkie błędy. Miałam zamiar zrobić z tego 2 rozdziały ale byłyby za krótkie. Co sądzicie o tym rozdziale? :)



2 komentarze:

  1. Świetny! Niech ona nie krzyczy Riker tylko wróci do domu i jak Riker do niej przyjdzie z rodzeństwem to ona powie mu że ich widziała i zatzraśnie mu drzwi przed nosem a reszte wpuści! POżałuje! Kocham Rikera ale to już przesada! :d DAWAJ SZYBKO NASTĘPNY BO NIE WYTRZYMAM! CZEKAM PA :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ugh, jak on śmial? Jestem na niego strasznie zła.
    Ja na miejscu Olivii, juz bym się do niego nie odezwała.
    Co za.. ;<
    PS. Czekam na ciąg dalszy wydarzeń. Co Olivia zrobi z tym faktem :)
    PS2. Szkoda mi Delly ;(

    OdpowiedzUsuń